Komentarze: 0
Wlasnie godzinke temu prawie wrócilam z pracy. Boszeeeeeee nie wiecie jak się ciesz, bo wkurza mnie troszke to, że oni se do domku przychodzą i jeśli jest jeszcze przed 16.30(bo o tej kończe prace) to żadko kiedy mnie puszczają wcześnie. Dziś już myślalam, że powiem coś dla Marcina,bo to jest strasznie wkurzające nio, ale cóż jakoś przetrwalam od 15.15 jak przyszedl i doczekalam w nerwach to w nerwach ale doczekalam weekendu :PP
Jakieś mamy z kofanym nieszczęście, bo gdy ja siedze na Necie to do niego zawsze wpada kumpel, bo akurat w tym momencie coś się zrąbalo w jego kompie grrrr i wlaśnie wczoraj se też poczekalam na kofanego z ok.30 min. jeszcze żeby to nie byla nocka to co innego ale....... na szczęście nie zasnelam :PP i się doczekalam :-))
Jak wrócilam do domku to zlapalam kofanego, ale nie na dlugo, bo poszedl na dzialke zalatwiać truskawi ihihihihi. Więc zostalo mi tylko czekanie na niego jak wróci i może mi poprawi humorka, bo mam jakiegoś do dupy i pewnie to przez tą prace. Tak zdecydowanie to przez nią :PP JUŻ MAM DOŚĆ !!!!
cdn.