DYSKOTEKA w HEAVEN !!!!!
Komentarze: 0
Wiem czego nie powiedzialam .... wiem ... Tydzień temu boszeeeeeee już tyle czasu mineo hm ... szybko mijają te dni :-) niom ale tydzień temu bylam na dyskotece w HEAVEN-nowy klub który niedawno otworzyli ... jak jeszcze bylam w USA. Wlaśnie na czym to ja skończylam .. achaaaa ... niom i bylam na dyskotece z Izą-moją przyjaciólką hm ... tak ją nazywam, ale czy napewno jest to przyjaźń hm ... mianowicie zniknela mi na jakiś czas, a ja wcześniej pokazalam na jakiego musze zapolować faceta dziś wieczorkiem i wiecie cio ? Okazalo się, że mi go zwinela sprzed nosa hm ... świnia tego po niej się nie spodziewalam, ale wiem, że Ona miala latwiej ... bo jej kumpel ze szkoly znaj ją i wystarczylo gdy ich zapoznal ... ale ja to zapamiętam !!!!! Jednak ja nie bylam sama ... w pewnym sensie ... bo zapoznala mnie na samym początku z jakimś lepkiem ... nawet nie wiem dokladnie jak mial na imie czy Julek czy Jurek nie wiem, i nie bede wiedziala pewnie za nim go nie spotkam ponownie, ale mam nadzieje, że jednak nie spotkam. Wypilam z Nim pifko ... oczywiście On postawil ... i w pewnym momencie spytal się mnie "Wiem, że pewnie się na mnie obrazisz, ale czy moge Ci zadedykować piosenke?" boszeeeeeee pomyślalam jeszcze mi tego brakuje co nie? więc jak moja odpowiedź brzmiala ... to chyba nie musze mówić bo wiadomo NIE!! Jednak to nic nie dalo ... bo za chwilke slysze jak DJ mófka "dla Marty ... od Julka" chyba Jurka albo Jurka :-)) Byl to facet nie w moim guście więc musialam jakoś go splawiać ... zwlaszcza gdy ... potem uczepil się i chcial na mnie namiary, ale że Iza miala moją torebke, a w torebce komóre więc powiedzialam, że przez 3 miesiące zapomnialam numerku i jak się znajdzie Iza to wtedy mu dam!! Traf chcial, że jak już wychodzilyśmy do domku On znalazl się pod barem ... gdzie leżaly Nasze torebki, ale wtedy prosto z mostu powiedzialam, że sorki ale nie dam Ci numerku :P Co ja będe kręcić i po co mam dawać tel. z kim nie chce już nigdy się spotkać. Ale powiem, że mialam po raz 1 w życiu detykowaną piosenke i fajne to jest uczucie ... życze, aby każdy z Was tego doznal, ale nie tak jak Ja od osoby której nie chcialam ... tylko życze aby taką piosenke zadedykowala Wam osoba którą KOCHACIE :-)
Na dysce nie wypilam dużo bo tylko 2 "wściekle psy" :-))bardzooo dobre, w porównaniu do "krwawej merry" gdzie barmanka dodala za dużo soku pomidorowego bleeee nigdy tego już nie zamówie!! Niom i chyba z 2 pifka więc malo co nie? Tylko po PSIE coś troszke poczulam jak mnie rospala w środku, a tak to nie :P
Na dysce nie spotkalam nikogo ciekawego ... znaczy spotkalam Adama-mojego męża (ta nazwa wziela się stąd że z Nim się uczylam w LO i On powiedzial do mnie kiedyś "żono" więc już tak zostalo, aż do dziś) ... niom i spotkalam Adama S. kurka nioooooo a tak nie chcialam go spotkać, ani na Wszystkich Świętych, ani jeszcze przez jakiś czas, bo potem znów by do mnie wydzwanial (dobrze że nie zna mojego numeru na komóre ufff) tak jak przed wyjazdem. Nawet wymyslil, z mojej ciotki synem, że ciocia poprosi, abym przyjechala do nich (i tak bylo) a potem zapewne On by wpadl do nich jak ja będe .... ale zalapalam o co biega i nie pojechalam hehehe (chyba to juz gdzieś jest opisane). Fakt fatem chcialam być z Nim kiedyś ... jak jeszcze z Nim nic mnie nie lączylo, ale potem jak wiedzialam, że ma tylko super wygląd, a nie mamy wspólnych tematów dalam sobie spokój, ale widocznie On nieeeeeeee dal jeszcze za wygraną i dalej o mnie walczy hm ... tylko ciekawe z kim jak jestem nikogo hm ... Byl bardzo zdziwiony, ze już wrócilam zza wielkiej wody ... ale to przecież bylo 3 miechy temu jak do mnie dzwonil akurat chyba z 2 dni przed wyjazdem, a ja powiedzialam, że nie mam czasu, bo wyjeżdźam :-)) Także mam nadzieje, że mimo, że mnie widzial do mnie nie zadzwoni!!!!
Dodaj komentarz