gru 02 2002

cd. ZLOTU !!!!! :-))))))))))


Komentarze: 0

hm ...... niedawno pisalam ale widocznie za dużo chcialam napisać !! i mi nie zapisalo grrrrrrrr kurka i znów na nowo musze pisać !! :-)nio ale nic nie szkodzi w końcu mam dużo czasu ..... nie pracuje, nikt mnie nie pogania ... więc się wyrobie :-) nio i na dłużej zapamiętam to co tu zapisze teraz :-)))) hehehhe I tak tego nie zapomne na długo, ale ...

OK przejdźmy do tego co trzeba a nie ... zamulam hehehe

Także spotkałam się z @ll .... nawet Jola jak zobaczyła "psiapsiółka" ( bede pisać w cudzy słowiu, bo może to nie typowa przyjaźń :P może to nie tylko przyjaźń ... może ... opisze później to co jest między Nami ) ..... aż wyskoczyła z autka i ucieszyła się że jest z Nami ..... że się stawił mimo @ll ... mimo egzaminu mimo .... na zlot :-) Wszyscy w autko się nie zmieścili także kilka osób pojechała pierwszą turą w tym ja :P a kilka drugą :-) w sumie buło z 16 osób ale kilka a dokładnie 4 nie z Naszej stronki ... tylko znajomi Naszych znajomych :-) Nie wiem czemu, ale mój "psiapsiólek" nie usiadl obok mnie :-( nie mófkam że miałam złe towarzystwo obok ... absolutnie tak nie było, ale .... Jego nie było obok mnie ... nie wiem jak to się stało, że tak sie stało :-) Na początku nic nie wskazywałlo na to że będziemy razem ... bo nic początkowo ze sobą nie mófkaliśmy ... byliśmy jakby dla siebie nowymi znajomymi ... a przecież On już wcześniej był u mnie przed moim wyjazdem do USA i wówczas bez problemu znależliśmy wspólny język :-)) (i taki i taki :P) W sumie nie było akurat w tej restauracji nic szczególnego ... bo dopiero się poznawaliśmy :-) @ll :-) bo ja oprócz mojej siostry ... słodkiej i "psiapsiółka" nikogo nie znałam !!!! Aha ........ i z moją sisotrą zamieniłam się nickami i dla Moniki udało się chyba wcisnąć ten kit i uwierzyła :-) Reszta nawet bez przedstawiania się ... wyczuła że Ja to Ja :-) Mófkali, że wyglądam na taką szaloną osóbke jak i w Necie :-)) W tej restauracji byliśmy od 19 a potem zmieniliśmy lokal na "DYSKOTEKA STARSZEGO CZŁOWIEKA" czy coś takiego ... mielismy tam zarezerwowaną salke tylko dla Nas :-) Niom i tu się zaczeło życie :-)) Tu było gdzie potańczyć :-) tu było gdzie pograć w bilarda :-) niom włąsnie w bilarda ...... chcialam więc i zagrałam ... Z. mnie nauczył troszke :-) oczywiście na początku mi nie wychodziło ale ... przecież po raz pierwszy trzymałam kijek w rączce :-) więc proste że mi nie wychodziło :-))))))) Godzina kosztowała mnie 20 zł. ale raz się żyje :-)) i na to mogłam sobie pozwolić. Potem sobie poszłam troszke popiłam ... tu też nie siedzialam obok "psiapsiółka" przynajmniej na początku ... bo potem chyba już tak :-) Potańczyłam z prawie każdym facetem :-) z wyjątkiem jednego, bo był z żoną i wcześniej wyszli. :-)) Niom jeden a dokładnie Q. próbował wybadać jak jest między mną a "psiapsiółkiem" hm ...... tylko nie wiem dokładnie dlaczego chciał wiedziec .... tzn. wiem, bo ostatnio dużo mófkaliśmy ze sobą i wypytywał się co jest między mną a "psiapsiółkiem" ale szybko znalazł Q.pocieszenie w ramionach słodkiej :-)) a Ja odnalazłam się w końcu z moim Kochanym :-)) mam na myśli "psiapsiółka" Jak tańczyliśmy wolnego w końcu doszło do czegoś małego :-) do pocałunku za którym bardzoooooo tęskniłam !! Gdy potem rozmawialiśmy okazało się jak mi powiedział, że chciał wybadać czy z Mojej strony też coś jest ...... i temu to szybko się nie stało .... hm ..... Ok.4 impreza dobiegala do końca ... postanowiliśmy się pomału zbierać ...... a na koniec "psiapsiółek" jeszcze miał fflaszke więc ja tak rozdzielił, że i się sam wstawił !!! Wsiedliśmy w taxi i pojechaliśmy Ja "psiapsiólek", moja siostra, słodka, Q., Adam (mięsko - tak mófkała na niego Monika zaraz powiem why :-)) niom i Monika do Moniki :-))))) biedne u niej dzieci ... bo My się zjawiliśmy i hałasu narobiliśmy :-)) tzn. co poniektórzy byli cicho ale niektórzy np. sama Monika .... zaczepiała non stop mięsko :-) (Adama) i mófkała aby się położył obok Niej :-) hehhehe i takie tam bzdurki :-) a On nie dawał za wygraną ....Ona żartowała a On myślał że na serio @ll. Ja spałam w kuchni sama na materacu !! na początku przyszło do mnie mięsko ale pogoniłam jego nigdy nic nie wiadomo co by chciał ode mnie :P a nikt nie chcial mnie odwiedzić z wyjątkiem włąsnie mięska :-) Chciałam aby to był "psiapsiółek" ale wyszło jak wyszło i jak się położył to wstał dopiero nad ranem ... gdy go zbudziłam ... ale to za chwilke. Wtedy byłam troszke zła, że mimo, że sie nie widujemy często ... tzn. że to drugie spotkanie a On musial sie napić nio ale cóż ... tacy są faceci :P Zasnełam chyba po 6 nad ranem ... ale sie przebudziłam i słyszałam jak moja siostra i słodka wychodzą na pociąg .... a Q. ich zatrzymywał bo chciał jeszcze się nacieszyć słodką !! :-) Ja proste i logiczne czemu nie wróciłam z Nimi do domku ... chyba nie musze pisać i @ll wiadomo :-)) Zreszto miałam wrócić następnego dnia czyli dzień po imprezce w niedzele, ale tak się nie stało :-) a czemu to za chwilke :-OK jeszcze na troszke zasnełam jak One poszły ale ok. 10 wstałam na dobre i postanowiłam towarzystwo obudzić :-) w końcu była pora pobudki !!! :-) Juz nie spał Moniki synek także mi pomógł obudzić towarzystwo :-) z wyjątkiem "psiapsiółka" bo Nim się sama zajełam :P Q. i mięsko ... ok.11 pojechali do domku, a Monia dalej spala, a Ja i "psiapsiólek" hm ..... a nio troszke porozmowialiśmy ... troszke popłakałam ... tylko nie wiem czemu ... chyba dlatego, że wiedziałam, ze z Nim się niedługo ... dziś rostane i nie wiem na jak długo, ale napewno nie na krótko !!!!!!! OK. 14 Monika dała Nam obiadek ... a potem My czyli Ja i "psiapsiółek" zastanawialiśmy się gdzie mamy się podziać, bo nie możemy znów zostać na głowie Moniki ... chociaż pewnie nie miałaby nic przeciwko ale ... a My chcieliśmy pobyć jeszzce troszke ze sobą :-)) Nawet Jolż mófkaliśmy, ale powiedziała, że Nas nie może przyjąć, więc ... ok.18 poszliśmy na PKP, ale tam nie doszliśmy :-) bo nie mieliśmy biletów na autobus a metra nie mogłam znależć więc postanowiliśmy wrócić do Moniki ..... mimo, ze źle się czułam z tym ... bo czemu akurat znów miałaby mieć na głowie :-) w końcu moge jej już nigdy nie zobaczyć, ale .... to nie znaczy, że musze wypaść źle ......Monika jest zajebistą kobietą ... mimo, ze przeszła troszke w życiu to nigdy bym nie powiedziala, że ma ok35 latek, bo bawi się zajebiście .... i bym powiedziała że o wiele lepiej jak nie jedna nastolatka !! I mam zamiar z nią utrzymywać kontakt, bo chce jeszcze takiego zlotu !!!!!! bo było superancko :-)) nio ale jeszcze nie skończyłam :P

Monika przyjeła Nas ponownie i mieliśmy ... nocke tylko dla siebie :-) Nio ale zaraz zaraz ..... po kolei :-)) Bo ok. 1 w nocy poszliśmy spaćku ..... i znów (Ja) do kuchni, ale tym razem nie sama :P bo z "pispsiółkiem" w końcu mogliśmy być tylko My ...... i teraz już nikt się nie liczył :-)) Tej nocki troszke pospaliśmy ... troszke poszaleliśmy :P ... niom i troszke pomófkaliśmy na Nasz temat .... co będzie teraz z Nami ...... doszliśmy do pewnego wniosku że chyba jednak to nie ma przyszłości, ale juz to łamiemy .... bo czynimy @ll w przeciwną strone :-)) nie wiem czemu ale w pewnym momencie zadałam pytanko .... nie mialam na myśli wówczas siebie ale ogólnie co by On zrobił gdyby jakaś laska powiedziała "Kocham Cie i chce być z Tobą" ..... nie uzyskałam odpowiedzi na to pytanie, bo stwierdził, że musiałby pomyśleć nad tym poważnie ..... więc poprosiłam, aby to zrobił ...... niom i o tym napisze później ..... w next notce, bo to już odrębny i poważny temat :-) Powiem jeszcze tyle, ze ok.7.30 Monika zapukała do Naszych drzwi i Nas zbudziła ... znaczy My już nie spaliśmy ale kazała wstawać :-) w końcu mieliśmy pociąg ok.9.15 :-)

Bez śniadania ok.8.15 poszliśmy na bus ( Ona syna odwiozła do zerówki), a My na PKP. Jednak nie rozjechaliśmy się o 9.15 tymi pociągami do domków, bo jak się okazało "psiapsiółek" miał pociąg INTER CITY, a to było wiadomo, ze jest droższy (kosztował ok.72zl) więc nie tanio !! Powiedział, ze tym nie pojedzie, a Ja nie chcialam aby sam czekał, więc zostałam i pojechałam pociągiem o 11.15 W końcu możemy się więcej nie spotkać także musiałam korzystać :-))

Nie czekaliśmy na dworcu tylko poszliśmy do McDonalds i tam zjedliśmy śnadanie :-) Jednak gdy już się żegnaliśmy ( Ja mialam pierwsza pociąg On chyba 5 min. później) ...... już nie płakałam ... chyba nie odczułam, że rostajemy się na długo !!!!! Odczułam to jako chwile i wiem, ze niedługi się znów spotkamy ...... po prostu to czuje !! A myśle tak ponieważ mieliśmy poważną rozmowe już po powrocie do domku .... na Necie, ale o tym narazie nic nie powiem .... napisze w next notce :-)

Do dmku wróciłam ok. godz. 15 :-) i niech ludzie Ci co nie dojechali żałują bo było zajebiście ...... i już sie nie moge doczekać następnego takiego zlotu stronki www........pl :-))

POZDRAWIAM @LL I ZAPRASZAM DO CZĘSTSZEGO ZAGLĄDANIA NA MÓJ BLOG!!!!

<<<<<<<<<  c m o k s >>>>>>>>>>>>>>

uzalezniona : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz